piątek, 13 lutego 2015
Tęczowe puzzle
W zasadzie tęczowe w cudzysłowie, bo liczba i kolejność kolorów się nie zgadzają. To jedna z takich zabawek, które robi się naprawdę chwilkę, a cieszy długo. Starszy Brat jest ostatnio bardzo zainteresowany kolorami, więc przygotowałam kilka pomocy do ich nauki.
Wycięłam z brystolu koła różnej wielkości. Chyba najlepiej użyć do tego cyrkla. Przykleiłam, pocięłam jedno na trzy, a drugie na cztery części i poszczególne puzzle "zalaminowałam" taśmą klejącą. Aby puzzle dobrze się układało, trzeba zwrócić uwagę, by kolorowe koła podzielić na równe części.
Na początku dałam Starszemu Bratu tylko jedno koło. Ułożył je w trymiga, więc po chwili wymieszałam wszystkie elementy. Ułożenie dwóch kół również nie okazało się zbyt wielkim wyzwaniem. W najbliższym czasie planuję przygotować jeszcze ze dwa takie koła, pocięte na 5 i 6 części.
0 komentarze:
Prześlij komentarz