Wracamy do nauki czytania metodą krakowską. Następne w kolejności przyszły sylaby zaczynające się na "L".
"L" jak lody;) Należy położyć kulki na odpowiednie wafelki. Taka miła zabawa na lato:)
Wykorzystałam koło do gry "Bingo" firmy DjEco, którą moja córka bardzo lubi oraz spinacze, zwane w niektórych częściach Polski klamerkami;-). Nakleiłam na nie sylaby i bawiliśmy się w kręcenie kołem oraz przyczepianie spinaczy w odpowiednie miejsca. To dodatkowo świetne ćwiczenie małej motoryki, bardzo przydatne przy późniejszej nauce pisania.
Takie koło można bardzo łatwo zrobić samemu - wykorzystywałam je wielokrotnie w swojej pracy.
Są 2 sposoby:
1)Wystarczy wyciąć z brystolu koło i wskazówkę; wskazówkę pomalować. Następnie napisać/namalować na kole, co się chce. Przebić końcówkę wskazówki szpilką do tablicy korkowej (lub pinezką), a następnie wbić to w koło, a z drugiej strony zabezpieczyć np. kawałkiem korka od wina.
2) Na środku koła położyć spinacz do papieru. Włożyć ołówek lub kredkę w środek spinacza (prostopadle do niego) i trzymając ołówek jedną ręką, kręcić spinacz drugą ręką. To dużo szybszy sposób, ale raczej dla starszych dzieci.
Używając tego samego koła (dzieci uwielbiają kręcić tą wskazówką i trzeba przyznać, że kręci się ona szybko i długo), przygotowałam kartę pracy i plastelinę.
To kolejna zabawa, która ćwiczy mięśnie dłoni. Najlepiej najpierw robić kuleczki z plasteliny, a później rozpłaszczać je na kartce.
Miłej zabawy!:)
1 komentarze:
W naszych okolicach to spinacze :)
Pomoce jak zwykle bardzo pomysłowe.
Prześlij komentarz