Lecimy z następnym paradygmatem. Według prof. Cieszyńskiej, kolejne sylaby, których się uczymy, to te zaczynające się na "B". I tu muszę z dumą zauważyć, że przydała nam się znajomość liter: syn wziął następną z serii książeczkę i zanim zaczęliśmy uczyć się tych sylab, przeczytał "BOBO".
Moje propozycje zabaw do utrwalenia tych sylab:
1) Zaczynamy oczywiście od zestawu kart z sylabami.
2) Napisałam na tablicy sylaby kredą. Dałam spryskiwacz z wodą i bawiliśmy się w: "Polewamy BA!, polewamy BU". Nie wiem, jak u Was, ale u nas każda zabawa z wodą to murowany sukces! :)
3) Samochód z brakującymi kołami.
Potrzebne są nakrętki (14 sztuk), karteczki "okna" z sylabami i wycięty z brystolu lub pianki kształt samochodu. Ja kładę "okno" i proszę o dopasowanie kół.
4) Misie szukają słoiczków z miodem. Wydrukowane STĄD.
5) A propos miodu, zabawa z pszczółką zrobioną z nakrętki po mleku i kostek tablicowych, o których więcej pisałam TU.
Plater miodu i pomysł znalezione TUTAJ. Zmieniłam trochę ten plaster miodu - zamieniłam "p" na "b" przez zalaminowaniem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz