W zasadzie niewiele się zmieniło przez ostatni miesiąc, poza tym, że CHODZI!!! Nadal najchętniej bawi się we wkładanie. Pomadka Tisane ratuje nas w miejscach publicznych ;) Nadal trwa umiłowanie form okrągłych. Najczęściej trzyma w rękach coś okrągłego, np. kasztana, szklaną kulkę, drewniany klocek. Pozwalam jej na to. Domyślam się, że ułatwia jej to utrzymanie równowagi. Nigdy też specjalnie nie wkładała małych przedmiotów do ust. Nawet, gdy była malutka i wychodziły jej pierwsze zęby. No, ale oczywiście, mam ją cały czas na oku i kontroluję, czy to coś ciągle jest w rękach.
Na jej półce z zabawkami też niewiele zmian.
Do koszyczka ze zwierzątkami dorzuciłam zdjęcia tychże.
Sympatią darzy też miękką wieżę.
No i hit miesiąca - szklane kulki. Zajmują i ją, i Starszego Brata na długie minuty. W tej chwili też wyjmuje i wkłada je do opakowania, mrucząc.
No i książeczki! Ale o tym będzie mowa w osobnym poście.
0 komentarze:
Prześlij komentarz