wtorek, 20 października 2015

Leśny tort urodzinowy

Z jednej strony ten rok minął bardzo szybko, z drugiej wydaje się, że 11 października 2014 roku był wieki temu. Ten dzień (i noc) pamiętam bardzo wyraźnie, lubię do niego wracać myślami. I do wszystkich ważnych chwil, które się od tego dnia wydarzyły!

Uwielbiam obserwować Jej jasno zarysowaną osobowość. Każdego dnia uczę się rozszyfrowywać  jej temperament.Jestem wdzięczna Bogu za to zadanie, że mogę być Jej matką.

Starszy Brat, który obchodzi urodziny tydzień po niej, musiał mieć tort miejski, z samochodami. Zrobiłam więc znak drogowy z wielką ulicą w kształcie trójki, po której jechały trzy świeczki - samochody.





Dla kontrastu upiekłam więc córce tort leśny, soczyście zielony, bazując na przepisie na ciasto "Leśny mech".

Oto przepis:

                       Ciasto:
                      - szpinak rozdrobniony, opak. 400 g - rozmrożony i dobrze odciśnięty
                      - niecała szklanka mąki pszenej
                      - 1/4 szkl. maki orkiszowej
                      - 1/4 szkl. kaszy manny
                      - 1/4 szkl. mąki krupczatki
                      - szklanka cukru brązowego
                      - 2 jajka w temperaturze pokojowej
                      - szklanka oleju w temeraturze pokojowej
                      - 2 łyżeczki proszku do pieczenia
                      - miąższ z połowy laski wanilii


                      Krem do przełożenia i dekoracji:
                      - 2 białe czekolady
                      - 2 opakowania Mascarpone (mniejsze)

Nastawiam piekarnik na 180 stopni C (góra-dół). Jajka ucieram z cukrem mikserem. Stopniowo, cały czas mieszając, wlewam olej.
W drugiej misce mieszam przesiane mąki, kaszę, proszek do pieczenia i wanilię. Dodaję suche składniki do masy jajecznej, używając miksera na najniższych obrotach.
Dodaję szpinak i mieszam łyżką, do połączenia składników.
Przelewam ciasto do blachy wysmarowanej tłuszczem i posypanej kaszą manną.
Wstawiam blachę do piekarnika na ok. 45 minut. Po tym czasie, sprawdzam wykałaczką, czy ciasto jest gotowe. Jeśli patyczek jest suchy, wyjmuję je i studzę na kratce.
Ostudzone ciasto przekrajam na pół i wykrawam trochę ciasta z każdej połowy. Rozkruszam je palcami do niedużej miski.

Rozpuszczam czekoladę w kąpieli wodnej i gdy wystygnie, mieszam z mascarpone. Połowę kremu wykładam na dolną część, przykrywam drugim kawałkiem ciasta i rozsmarowuję po całości. Dekoruję pokruszonym ciastem i owocami leśnymi. Dodatkowe ozdoby można zrobić z gotowej do kupienia masy cukrowej lub marcepanowej.
Smacznego!





0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

(c)2009 Mamo, ZRÓB TO SAMo. Based in Wordpress by wpthemesfree Created by Templates for Blogger