Dlaczego nazwałam je "Montessori 2w1"? Połączyłam montessoriańską ideę uczenia się matematyki poprzez dotyk, układanie właściwej liczby elementów do cyfry (bez możliwości pomyłki) oraz szorstkie cyfry i kolorystykę właściwą tymże cyfrom.
Tak wyglądały moje inspiracje:
http://www.bielemorele.pl/tabliczki-matematyczne/
https://lidibrii.pl/pl/p/Tabliczki-do-nauki-liczenia/1388
A tak moje dzieło:
Z papieru ściernego wycięłam literki. Najpierw wydrukowałam szablony (zmniejszone do 35%), ściągnięte STĄD.
Następnie przerysowałam je w lustrzanym odbiciu na rewers papieru ściernego i wycięłam.
Długą deskę znalazłam na działce. Teść pociął mi ją piłą na 10 równych kawałków. Każdą tabliczkę wyszorowałam najpierw papierem ściernym o ziarnistości 40, następnie 60, a na końcu 120 (tym samym, z którego wycięłam cyfry).
Mąż wywiercił dziurki - jak widać, to był nasz pierwszy projekt zbiorowy. Rodzinny :)
Kołeczki meblowe kupiłam w markecie budowlanym.
A tak wygląda pierwsze spotkanie dzieci z tabliczkami.
0 komentarze:
Prześlij komentarz