Dziś niedziela Dobrego Pasterza. Zrobiłam dzieciom katechezę.
O Jezusie, który szuka zagubionej owcy, cieszy się z jej odnalezienia i przywraca ją do swojego stada, gdzie może cieszyć się pełnią życia.
Przypowieść o Dobrym Pasterzu jest kluczową opowieścią KDP. Jej głębia odkrywana jest stopniowo przez kilka lat. S. Cavaletti i G. Gobbi odkryły, że to, co najbardziej przemawia do serc dzieci, to pokazanie Boga jako miłości, która broni, strzeże, nieustannie się daje. To Bóg, który nawiązuje bliską relację z ludźmi, który zna wszystkich po imieniu i oddaje życie swoje za owce.
O pierwszej katechezie wprowadzającej dzieci w tę przypowieść pisałam TUTAJ.
Tym razem, jak zwykle zapaliłam świecę.
Wyjęłam owieczki i ustawiłam je obok zagrody. Następnie wyjęłam figurkę Dobrego Pasterza, mówiąc, że D.P. wyprowadził owieczki na trawę i wodę, ale wieczorem otwiera bramę owczarni i wita każdą owcę, która wraca.
(w tym czasie chowam jedną owcę za kamieniem)
Gdy wszystkie owce znalazły się w zagrodzie, zamknęłam wyjście kamieniem i powiedziałam: "Słyszeliśmy, że D.P. ma bardzo dużo owiec. Zostawia jednak wszystkie, by szukać zaginionej".
Będzie szedł po śladach, pójdzie w to miejsce, gdzie pasły się tego dnia. Gdy ją znajdzie, z radością bierze w ramiona i przynosi do owczarni.
Być może w owczarni czeka na nią jej mama, tato, brat i też się
ogromnie cieszą z odnalezienia owieczki.Możemy sobie wyobrazić, że po
całym dniu pracy i szukania, Pasterz jest zmęczony. Mógłby chcieć
położyć się już spać, odpocząć.
Czy tak robi Dobry Pasterz?
Posłuchajmy co nam na ten temat mówi Ewangelia wg św. Łukasza.
(czytam Łk 15,4-6)
Wyobraźcie sobie, że to wy jesteście zaginioną owcą. Robi się ciemno. Nie wiecie, gdzie są mama i tata. Pomyślcie o Dobrym Pasterzu, który tak bardzo się o was martwi. Co to jest za Pasterz, że zostawia wszystkie swoje owce, żeby jak najszybciej odnaleźć zaginioną?
Nie wiemy, co Pasterz powiedział do owcy. Wiemy jednak z relacji św. Łukasza, że Dobry Pasterz był cały przepełniony radością z odnalezienia, nie wystarcza mu, że ją przyniósł do stada. Idzie świętować z ludźmi.
6 komentarze:
Własnie do Was trafiłam, przejrzałam kilka postów, a już mam ciarki z emocji! Ileż wspaniałych inspiracji i jakie bliskie mojej duszy klimaty! Oj zostaję u Was na stałe!!! Oczarowana zmykam czytać wcześniejsze posty! Pozdrawiam i dziękuję za tego bloga :)
Przypowieść o zaginionej owcy jest wprost idealna nawet dla najmłodszych. Nasz 2,5 latek od dłuższego już czasu chętnie słucha opowieści z książeczką sensoryczną. Kolejny raz czytając o Waszej katechezie jestem przekonana, że KDP to dobra droga. Czas zabrać się za materiały. Teorię powoli opanowuję z podręcznikiem.
Violetka - dzięęękuję! Cieszę się, że tu zajrzałaś i zapraszam częściej:)
tygrysimy - książeczka sensoryczna? Sama zrobiłaś? Pochwal się :) Chciałabym w najbliższym czasie zrobić jeszcze 2 katechezy związane z tym tematem, ale ciągle brakuje mi kilku materiałów i czasu na pomalowanie figurek...:/ Jestem bardzo ciekawa Twoich refleksji związanych z KDP. Mam nadzieję, że dasz znać, gdy zaczniecie z nią przygodę.
Książeczka ze sklepu, ale z różnymi fakturami. Lubiana przez Synka. Mnie właśnie najbardziej frapują pomoce. Obawiam się czy starczy mi czasu na ich przygotowanie. Gotowe są niestety dość drogie. Zobaczymy. Mamy jeszcze sporo czasu.
Gdzie można kupić takie materiały do dobrego pasterza
Prześlij komentarz