drzewo owocowe ;) |
owoce przypięte na rzepy |
Ale dzisiaj nie o tym.
Zrobiłam jej puszkę. Nic oryginalnego. Ten pomysł przewija się na blogach. O tym, że chciałam i planowałam kiedyś zrobić coś takiego przypomniał mi ten wpis.
Wzięłam puszkę po kawie Ince, okleiłam ją kolorowym samoprzylepnym papierem, dziurki zrobiłam śrubokrętem, włożyłam tasiemki - na każdym końcu zawiązałam 3 supełki jeden na drugim i gotowe.
Dziecko ciągnie tasiemkę w jednym miejscu, a w drugim ona "znika". Zabawa uczy myślenia przyczynowo-skutkowego, ćwiczy precyzję. Dodatkowym atutem są dźwięki, jakie wydają tasiemki przy ciągnięciu.
Jest to też jedna z pierwszych zabawek, którymi bawi się moja dwójka RAZEM!!! Starszy Brat ciągnie za jeden koniec, a Młodsza Siostra za drugi. Polecam.
0 komentarze:
Prześlij komentarz