Zrobiłam 7-miesięcznej córce torbę skarbów, do ściskania, ugniatania, poznawania faktur.
Wykorzystałam:
- żel do włosów- najtańszy, kupiony w Biedronce;
- torbę foliową z zapięciem strunowym (tak to się nazywa?), ale równie dobrze może być każda inna torebka z dość grubej folii (im grubsza, tym lepsza);
- kilka "skarbów" znalezionych w domu, konkretnie w dziecięcym pokoju;
- taśmę przezroczystą do dokładnego sklejenia torby, żeby mieć pewność, że żel nie wydostanie się na zewnątrz;
- nożyczki
Tosia gniotła ją sobie i na podłodze, i w krzesełku do karmienia. W tym drugim można torbę dodatkowo przykleić do blatu, żeby nie spadała co chwilę.
2 komentarze:
widziałam podobną zabawę, ale więcej w tamtej zachodu było, u Ciebie super i proste się wydaje- zastosuję :)
ps. Pozdrowienia od Ani, Przemka i Aliśki :*
widziałam podobną zabawę, ale więcej w tamtej zachodu było, u Ciebie super i proste się wydaje- zastosuję :)
ps. Pozdrowienia od Ani, Przemka i Aliśki :*
Prześlij komentarz