Zrobiliśmy kartki z obrazkami robionymi odciskami palców. Maczaliśmy wskazujące paluszki w farbie i odciskaliśmy na kartkach.
Starszy Brat zrobił - wiadomo co - pociągi. Gdy farba wyschła, domalowałam okienka i resztę.
Młodsza Siostra namalowała kwiatuszki.
Mama zrobiła resztę, choć Starszy Brat dzielnie pomagał jej kleić.
Mamy ogromne szczęście, że mamy TYLE osób do obdarowania!
Gdy mama kończyła pracę, dzieci swobodnie malowały obrazki pędzlami.
I nauczyliśmy się, że:
1) nałożenie dużej ilości farby powoduje, że rozmoczona nimi kartka się drze i wtedy można w jej dziurach malować stolik na kolor szarobury (Starszy Brat);
2) kredki maczane w farbie nie malują kartki tak dobrze, jak pędzel, ale nabiera się nimi sporo farby, więc nieźle malują ręce, bluzkę, krzesło (Młodsza Siostra).
3) na czas zabawy farbami, trzeba zabierać kredki ze stolika (Mama).
0 komentarze:
Prześlij komentarz