Mój syn ma ostatnio okres wrażliwy na wycinanie. Nożyczki są w ciągłym użyciu (do pary ze zmiotką i szufelką). Postanowiłam skorzystać z tej potrzeby chwili i do nauki liczenia wykorzystać zarówno nożyczki, jak i dziurkacz i klej. Ten zestaw pochłonął go do reszty, czego owocem jest m.in. ten post, który tworzę, gdy on zaciekle wycina i klei, nie widząc świata poza sobą.
Przygotowałam wcześniej nocne nieba. Jak widać: na niebieskiej kartce przykleiłam księżyce, kredką napisałam cyfry i pocięłam je na paski.
Starszy Brat dostał w tym czasie dziurkacz i żółtą kartkę.
I powstało to.
Następnie przeszliśmy do liczenia, czyli naklejania odpowiedniej liczby gwiazdek na niebie.
Oto efekt.
0 komentarze:
Prześlij komentarz