Listopad, więc modlimy się z dziećmi za zmarłych. Tłumaczymy im, że modlimy się, by ci, co już odeszli, na pewno poszli do nieba.
Ta myśl stała się inspiracją tegorocznej pomocy ściennej.
W poprzednich latach zrobiłam dzieciom:
A w tym roku powstał wielki dom, gdzie "mieszkań wiele". W tym roku dzieci są na tyle duże, że same decydują, kogo otaczamy modlitwą.
Jak zwykle chciałam to zrobić tak, by jak najmniej się napracować ;) A żeby przesłanie było jasne i proste.
Wykorzystałam czarny brystol, który używałam do zdjęć Najmłodszej Siostry.
Do tego wzięłam 8 kartek w różnych kolorach i przecięłam je na 4 części.
Powstałe prostokąty złożyłam, by utworzyły okienka.
Poprzyklejałam je na brystol.
Dokleiłam dach z 4 czerwonych kartek. Na środku napisałam cytat z Pisma Świętego.
Jako że Starszy Syn uczy się pisanych liter, napisałam je właśnie taką czcionką.
Każdego dnia w okienku Domu Ojca umieszczamy osobę, za którą się modlimy. Dzieci to dekorują w dowolny sposób.
Wczoraj byliśmy na cmentarzu, gdzie leży pochowana Żołnierka Niezłomna z naszej rodziny i za nią się modliliśmy. Dzieci dorysowały kraty więzienne i godło Polski.
A za kogo modlimy się dziś? ;-)
Całość zajęła mi około godziny. Polecam :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz