wtorek, 21 lutego 2017

Montessori po kosztach: koraliki matematyczne

Metodę i pomoce edukacyjne Montessori cenię sobie bardzo, ale nie jestem w tym ortodoksyjna. Wychodzę z założenia, że sama p. Maria robiła swoje materiały z tego, co akurat było dostępne i nie kosztowało fortuny. Liczy się więc bardziej pomysł, materiał, który odpowiada potrzebom dziecka w tym momencie, a nie dokładne odwzorowanie tego, JAK to zrobiła Montessori.
Uwielbiam zwłaszcza te pomoce, które są genialne w swojej prostocie i które ja - jako zajęta mama - jestem w stanie szybko wyczarować z tego, co pod ręką.
Zrobiłam przy pomocy dwuletniej (sic!) córki materiał do nauki matematyki dla Starszego Brata.
W wersji minimum - będę dalej obserwować: jeśli te koraliki okażą się superpomocne, zrobię więcej, cały zestaw. Jeśli nie, będziemy na różne sposoby wykorzystywać to, co wykonałam(-łyśmy).

Ten zestaw powstał na potrzeby nauki liczb 11-19.
Użyłam drutu kupionego w markecie oraz drewnianych, kolorowych koralików. Takich, których miałam 1,5 sporego słoika. Najtańszych.

I razem z córką nawlekałyśmy. Przy okazji ona uczyła się kolorów, ćwiczyła chwyt pęsetowy, koordynacji ręka-oko.
No i tak naprawdę krótko to trwało.

W tym wypadku nie trzymałam się więc zupełnie jej kodu kolorystycznego. Moje koraliki nie są nawet okrągłe, ale doskonale da się je policzyć, namacalnie odczuć, co to znaczy 10, a ile to 2. I o to (według mnie) najbardziej chodzi.

Mam do tego przygotowane kartoniki z zapisanymi liczbami, których zdjęcie dorzucę w wolnej chwili.

środa, 8 lutego 2017

Model ruchu obiegowego Ziemi i obrotowego Księżyca - dla maluchów

 "A dlaczego księżyc pojawia się nocą na niebie i raz jest okrągły, a raz jak rogalik?"
Oto część 1. mojej złożonej, dwuelementowej odpowiedzi na to pytanie.

Pomysł znaleziony w sieci, jak zawsze trochę zmodyfikowany przez mnie, prosty, łatwy i przyjemny także do pracy z przedszkolakami.
Najpierw zrobiliśmy przedstawienie i kręciliśmy się wokół siebie, tzn. Księżyc wokół Ziemi, a Ziemia wokół Słońca, co było momentami śmieszne, a momentami straszne (dla mnie, gdy widziałam oczami wyobraźni te porozbijane głowy).
Później zrobiliśmy prace - ruchome modele ciał niebieskich. Powstały 3, ale do sesji przetrwały tylko dwa...

Wcześniej przygotowałam (dla każdego dziecka):
- spore wycięte koło z pomarańczowego brystolu
- mniejsze niebieskie koło
- małe szare koło- kilka zielonych kształtów o nieregularnych kształtach
- 2 paski - dłuższy i krótszy (kolory nie mają znaczenia)
- bibuła/krepina - żółta i pomarańczowa
- 2 pinezki
- korek do wina przecięty nożyczkami na pół
- klej

Najpierw zrobiliśmy Słońce - poprzyklejaliśmy bibułę na pomarańczowe koło - w trakcie opowiadałam, o tym, że Słońce jest kulą ognia i ta bibuła miała właśnie to obrazować.

Następnie na niebieski brystol poprzyklejaliśmy zielone kontynenty, przy okazji przypominając sobie ich nazwy. Tak powstała Ziemia.

Na szare kółku dzieci ołówkiem namalowały kratery, tworząc Księżyc.

Połączyliśmy koła za pomocą pasków brystolu i pinezek. Z tyłu zabezpieczyłam je korkiem.

Teraz, kręcąc kołami, namacalnie widać ruch obrotowy Księżyca wokół Ziemi i obrotowy Ziemi wokół Słońca. Trochę nie wyszły nam proporcje, ale to nic. W końcu to dopiero początek nauki ;-)



czwartek, 2 lutego 2017

Katecheza Dobrego Pasterza: Ofiarowanie w świątyni

Tę prezentację zrobiłam dzieciom już kilka dni temu, ale dopiero znalazłam chwilę, by umieścić ją też tu. Notabene, nie mogłam wybrać lepszej daty ;-)
Postanowiłam wykorzystać w niej filcowe figurki z szopki, o której więcej pisałam TUTAJ.
Dodatkowo zrobiłam postać Symeona, a Maryi doszyłam jedynie "ramiona" z prostokątnego kawałka filcu, by mogła trzymać w nich Jezusa. Takie same ma Symeon, który w pewnym momencie bierze Jezusa na ręce. Można je lepiej zobaczyć na zdjęciach poniżej.
Z masy papierowej zrobiłam dwa gołąbki i koszyk. Nie wyszły mi, ale to moje drugie podejście i te wcześniejsze nie były lepsze... Na szczęście dzieci mają bogatą wyobraźnię ;-)

Tak, jak do wszystkich prezentacji inspirowanych KDP, tak i tym razem posiłkuję się podręcznikiem p. Barbary Surmy i notatkami z kursu.
Usiedliśmy na podłodze. Przed nami postawiłam świątynię. Zaczęłam od tego, że w kraju, w którym urodził się Jezus, był zwyczaj, że każde nowo narodzone dziecko rodzice zanosili do świątyni, by podziękować Panu Bogu za jego narodziny. Chciano w ten sposób przedstawić swoje dziecko Bogu. Świątynia ta znajdowała się w mieście Jerozolima. Maryja i Józef także udali się do tej świątyni z malutkim Jezusem. Spotkali tam bardzo starego człowieka, który nazywał się Symeon. Wyobraźcie sobie, że był to bardzo stary człowiek, który bardzo kochał Pana Boga i bardzo pragnął zobaczyć na własne oczy zapowiadanego Zbawiciela. I Bóg mu to obiecał. Kiedy Maryja zbliżała się do świątyni z Jezusem, Duch Święty zstąpił na Symeona i wskazał mu to małe dziecko. I co się stało? Symeon wziął od  Maryi Jezusa i powiedział bardzo dziwne słowa. Posłuchajcie.

(zapaliliśmy świecę)

Zaczęłam czytać Łk 2,21-33.

Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki].
Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu (postawiłam figurę Maryi i Jezusa przed świątynią). Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego (postawiłam obok koszyk z gołębiami). A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni (pokazuję jak Symeon wchodzi po schodach do świątyni). A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus (wprowadziłam Maryję i Józefa do świątyni), aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia (włożyłam Jezusa w ramiona Symeona), błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».
A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.

(zgasiłam świecę)
Kogo Symeon rozpoznał w tym dziecku? Jak Go nazwał? Co to za światłość? Dla kogo ona jest?  
 




Przygotowałam też kolorowankę przedstawiającą moment ofiarowania i cytatem "Moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego".
Mamy też kupioną kolorowankę z różnymi postaciami z Pisma Świętego i pokolorowaliśmy również w niej  Symeona. Zrobiliśmy także pierwsze podejście do nauczenia się wierszyka o nim.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany innymi prezentacjami KDP w naszym wykonaniu, można je znaleźć w kategoriach, po prawej stronie. Kilka słów o samej metodzie znajduje się TUTAJ.
 

(c)2009 Mamo, ZRÓB TO SAMo. Based in Wordpress by wpthemesfree Created by Templates for Blogger