piątek, 29 kwietnia 2016

Książki o zamkach i rycerzach - TOP 3

Kwiecień upłynął nam na poznawaniu świata średniowiecznych zamków i rycerskich obyczajów.
Były zabawy w kartonowym zamku, o którym więcej można poczytać TUTAJ.
Jak każdy rycerz, tak i Starszy Brat dostał odpowiednie uzbrojenie.
Robiliśmy przy okazji trochę edukacyjnych rzeczy, o których napiszę niebawem.
Wypożyczyliśmy mnóstwo książek. Dziś ranking syna.
MIEJSCE 1.
"Zamek rycerski", wyd. Debit

 Dowcipna, pełna szczegółów dotyczących życia na zamku książka z rozsuwanymi stronami oraz okienkami. Na każdej stronie tyle się dzieje, że można ją oglądać jak książki beztekstowe, w stylu "Ulicy Czereśniowej". Można ją też oczywiście czytać i jest to wielka frajda. Narratorem jest sir Włóczniolot, który, nie szczędząc kąśliwych komentarzy, oprowadza czytelnika po zamku, zapoznaje z jego mieszkańcami (poza Lordem Groszkową Nogawicą, całym dworem jest i Mietko Pomietko - czyściciel kloaki;). Na końcu książki można sprawdzić swoją wiedzę i spostrzegawczość w rycerskim sprawdzianie.


MIEJSCE 2.
"Peep inside the castle", wyd. Usborne
Książka w bardzo podręcznym formacie, która aktywizuje czytelnika. Otwiera się tu wszystko: dachy, drzwi, okna. Można nawet zajrzeć pod obrus! Znajdują się tu wszystkie wiadomości, które młody rycerz wiedzieć powinien, a wiedzę tę zdobywa się właśnie poprzez działanie. Zatem można pomóc rycerzowi się ubrać, wkładając mu kolejno kolczugę, zbroję i tunikę.



Można uratować zamek przed najeźdźcą, spuszczając kratę i podnosząc most zwodzony.
No, a także pozaglądać we wszystkie zakamarki zamku, by dowiedzieć się, co jedzono, co robiono i jak się bawiono.
Rewelacja!


MIEJSCE 3.
"Świat w obrazkach. Rycerze", wyd. Olesiejuk

Tę książkę niby polecałabym starszym dzieciom, ze względu na ilość szczegółowych informacji. Niby, ponieważ mój syn przeglądał ją dosłownie godzinami, każdego dnia.
Można się z niej dowiedzieć chyba wszystkiego: co to daga, buzdygan, trebusz, donżon; czym podbijano wnętrze ciżemek, kim byli św. Jerzy, Iwen, Roland. Jest też instrukcja, jak zrobić miecz i tarczę (na której i ja się wzorowałam).


piątek, 22 kwietnia 2016

Sortowanie kolorów

Oto pomysł na szybki w wykonaniu sorter.
Do pudełka włożyłam dwa prostokąty wycięte z brystolu. Mam akurat takie gotowe z przegródkami, ale równie dobrze sprawdzą się 2 opakowania plastikowe po owocach czy miseczki. Do największej przegródki wsypałam drewniane puzzle. Do dzieła!




Motyl na szybie

Niby nie tak dawno robiłam bożonarodzeniowy witraż - KLIK, a tu ciepło, słońce i aż prosi się, żeby podobną techniką zrobić coś wiosennego. To jedna z tych prac plastycznych, która wymaga od dorosłego czasu włożonego PRZED wspólnym wyklejaniem, ale mnie ten efekt wynagradza to wieczorne siedzenie z nożyczkami (pewnie dobry, ostry nożyk do tapet by przyspieszył sprawę...).
W dodatku szukam takich manualnych zadań, do których włączyć mogę także 1,5-roczną Młodszą Siostrę.
Czyż nie pięknie?
Pomysł oraz szablon zaczerpnęłam STĄD.
 Szablon wydrukowałam na czarnym brystolu.
Następnie pewnego wieczoru wycięłam go nożyczkami.
Przygotowałam paski kolorowej bibułki, folię samoprzylepną, którą przykleiłam taśmą dwustronną do szablonu. Odkleiłam papier zabezpieczający z folii i zaczęliśmy ozdabiać skrzydła.

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Tulipany na łące - wiosenne stemple z ziemniaka

Czyli klasyka ;)
Tulipany są naprawdę proste do wycięcia.
Stanowisko pracy gotowe. I działamy.

Minimalizm stempelkowy ziemniaczano-paluszkowy Młodszej Siostry:
Wiosenna łąka Starszego Brata w wersji "na bogato":
Moje dzieło - e, bez finezji:




Na Dzień Dziecka: zamek rycerski z kartonu

Starszy Brat szaleje obecnie na punkcie rycerzy, zamków, turniejów, mostów zwodzonych itd.
Ma już zbroję - KLIK. Zrobiłam więc i zamek. Z kartonu, pudełek i rolek po ręcznikach papierowych i papierze. Pomyślałam, że to byłby dobry prezent dla trzy-, czterolatka z okazji Dnia Dziecka, stąd tytuł posta.
Nasz zamek wygląda tak:

 Do wykonania zamku potrzebne są:
- rolki po papierze toaletowym (5)
- 2 pudełka - większe i mniejsze (np. po wacikach do uszu)
- farba w sprayu - opcjonalnie (może być też kolorowy papier, farby, mazaki)
- wykałaczki
- kolorowy papier
- kolorowy brystol
- klej w pistolecie
- nożyczki
- ołówek
Najpierw wycinamy blanki w rolkowych wieżach.
Następnie wszystko sklejamy z sobą, tworząc zamek. Najlepiej użyć kleju w pistolecie.
Wszystko pokrywamy farbą. Po jej wyschnięciu, dekorujemy. Żeby zrobić dachy wież, wycięłam koła z brystolu, a następnie przecięłam je w połowie i złożyłam, tworząc stożek. Minimalnie ścięłam nożyczkami górę, tak aby powstała dziurka na flagę (wykałaczka z przyklejonym brystolem).
Dodajemy mury obronne i koniecznie most zwodzony ;)



A tutaj można znaleźć inne propozycje na samodzielnie zrobione prezenty z okazji Dnia Dziecka:
http://mamozrobtosamo.blogspot.com/2015/06/na-dzien-dziecka-dla-trzylatka-miasto-z.html
http://mamozrobtosamo.blogspot.com/2015/05/na-dzien-dziecka-dla-niemowlecia-mobil.html
http://mamozrobtosamo.blogspot.com/2015/11/mikoajki-2015-paleta-malarska-z.html
http://mamozrobtosamo.blogspot.com/2015/07/quiet-book-ksiazeczka-dla-dwulatki.html
http://mamozrobtosamo.blogspot.com/2016/02/chmurka-z-teczowymi-kroplami-dekoracja.html














Zupa dźwiękowa, czyli coś dla zmysłu

- Szefowo, co na obiad? Ogórkowa? Grzybowa?
- Nie. Dziś zupa dźwiękowa!
O potrzebie rozwijania wszystkich zmysłów dzieci nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Dziś połączyliśmy zainteresowania kulinarne z pobudzeniem nietypowego dla tej dziedziny zmysłu (gotowanie związane jest ze zmysłami przede wszystkim smaku i węchu, ale także wzroku i dotyku).

Przygotowałam pojemniczki ze składnikami:
- wodą pomarańczową
- kulkami
- dzwoneczkami
- anyżem
Młodsza Siostra bawiła się w gotowanie zupy, wsypywanie, słuchanie, mieszanie.
Szybko do tej zabawy dołączył i Starszy Brat, do swojej miski z wodą wrzucając już bardziej tradycyjne składniki.




środa, 13 kwietnia 2016

Zbroja rycerska

Po etapie fascynacji kosmosem, nadszedł czas na średniowieczne zamki.
Starszy Brat zapragnął być rycerzem.
Zrobiłam więc mu zbroję.

MIECZ
Wycięłam z tektury 3 identyczne kształty. Dzięki temu miecz będzie mocny.

Skleiłam je, a ostrze pokryłam folią aluminiową.
Uchwyt okleiłam papierem samoprzylepnym.

TARCZA


Wycięłam z tektury dwie tarcze: większą i mniejszą (również dla wzmocnienia całości).
Skleiłam je.

Starszy Brat wymarzył sobie tarczę ze smokiem. Po kilku nieudanych próbach narysowania potwora, wydrukowałam go po prostu z internetu, a syn pomalował rysunek na niebiesko.
Przykleiłam też papier samoprzylepny jako tło dla smoka.
Z tyłu dokleiłam kawałek tekturki jako rączkę.
HEŁM
Najtrudniejsze zadanie, bo przyłbica miała być oczywiście ruchoma.
Pomysł na hełm zaczerpnęłam z tego bloga.
Wykorzystałam brystol, z którego kiedyś - gdy Starszy Brat chciał być kosmonautą - robiliśmy kosmiczny plakat - KLIK.
Zaczęłam od zmierzenia głowy syna (obwód i długość).
Z brystolu wycięłam prostokąt o długości obwodu głowy i wysokości od ucha do czubka głowy syna.
Na miej więcej 3/4 wysokości narysowałam dwucentymetrowe paski. Następnie każdy z nich przedziurawiłam dziurkaczem.

Całość skleiłam, a przez dziurki przewlekłam tasiemkę.
Z drugiego kawałka tektury wycięłam przyłbicę.
Przymocowałam ją do hełmu za pomocą drucika kreatywnego.

I rycerz gotowy do zabijania smoków!

kogo?




 

(c)2009 Mamo, ZRÓB TO SAMo. Based in Wordpress by wpthemesfree Created by Templates for Blogger